Choć z czipem, to bez pana
Co z tego, że zwierzęta są znakowane, skoro tych numerów nie ma w rejestrach – narzekają właściciele. Do schronisk trafia coraz więcej psów z czipami, których nie można odczytać.
Jamnik pani Anny zaginął w marcu. – Pobiegł za ptakami i tyle go widziałam – opowiada kobieta. Wierzyła, że szybko odnajdzie pupila, bo jej pies został zaczipowany w prywatnej klinice już kilka miesięcy wcześniej. Jednak zanim właścicielce udało się odnaleźć jamnika, minęło kilka tygodni. – Schronisko nie trafiło na rejestr, w który wpisano mojego psa – opowiada kobieta.
Zaczipowanych psów, których nie można znaleźć w bazach, jest więcej. Co tydzień ekopatrol straży miejskiej wyłapuje 40 – 50 psów bez opieki. – Bardzo często takie zwierzę ma czipa, ale nie możemy odnaleźć w rejestrach właściciela – przyznaje Piotr Mostowski, szef ekopatrolu straży miejskiej.
Bezpańskie zwierzaki...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta