Koniec spółdzielni czy ich reforma
Czy posłowie chcą doprowadzić do likwidacji spółdzielni mieszkaniowych i zastąpić je wspólnotami? Ile jest w tym prawdy, a ile demagogii? Na te pytania odpowiadają współautorka projektu oraz przedstawiciel Krajowej Rady Spółdzielczej
Dajemy prawo wyboru, kto ma zarządzać budynkiem – twierdzi Lidia Staroń, przewodnicząca podkomisji pracującej nad projektem ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych
Rz: Sejm pracuje nad projektem ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. Przewiduje on, że jeżeli w nieruchomości spółdzielczej jest co najmniej dwóch właścicieli, to z mocy prawa powstanie wspólnota mieszkaniowa. Czy to oznacza, że spółdzielnie znikną?
Lidia Staroń: Nie ma podstaw do takich obaw. Przepisy o wspólnotach zawarte w ustawie o własności lokali obowiązują prawie 20 lat i dobrze funkcjonują. Dają właścicielom wiele uprawnień związanych z zarządzaniem ich majątkiem.
Tego typu uprawnień pozbawieni są właściciele mieszkań w spółdzielni. Jeżeli nie są jej członkami, nie mają żadnego wpływu na swoją nieruchomość. Nie mają też wglądu do dokumentów spółdzielni, nawet gdy dotyczą ich mieszkań. Nie korzystają z zysków osiąganych przez spółdzielnię z działalności gospodarczej, chociaż ponoszą jej koszty. Nie mogą wybierać organów spółdzielni ani do nich należeć, a właśnie te organy zarządzają ich mieszkaniami i ustalają wysokości opłat.
Chcemy z tym skończyć. Zgodnie z konstytucją i wielokrotnym stanowiskiem Trybunału Konstytucyjnego należy ich zrównać w prawach z innymi właścicielami. Wszyscy właściciele,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta