Pewność siebie zawdzięczam kolegom
Rozmowa: Łukasz Piszczek o Borussii, Franciszku Smudzie i karze za grzechy
Rz: Bardzo jest pan rozczarowani porażką Borussii Dortmund w meczu o Superpuchar Niemiec?
Łukasz Piszczek: Chcieliśmy wygrać, ale nie robimy tragedii z porażki. O styl kibice nie mogą mieć pretensji. Byliśmy lepsi, trzeba było tylko wykorzystać jedną z wielu okazji, a nie czekać na rzuty karne.
Co jest najważniejsze w tym sezonie dla Borussii?
Nie nastawiamy się, że będziemy wielkim faworytem Bundesligi. Kierownictwo chce od nas miejsca gwarantującego grę w europejskich pucharach. W Lidze Mistrzów każdy chciałby nie tylko zagrać, ale nie będziemy nakładać na samych siebie dodatkowej presji. To nie Bayern, gdzie co sezon wydaje się grube miliony i oczekuje wszystkich trofeów.
Nowi zawodnicy potrzebują dużo czasu, by zrozumieć, o co chodzi w waszej grze?
Już w sobotę pokazali, że szybko się uczą, ale na pewno brak Nuriego Sahina, który był mózgiem naszej drużyny, a odszedł do Realu Madryt, będzie odczuwalny. Nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta