Kevin sam ze swoją nienawiścią
W finale Superpucharu Niemiec Borussia Dortmund chwilami zachwycała, ale przegrała z Schalke 04 Gelsenkirchen w rzutach karnych 3:4, przy remisie 0:0
Zdjęcia z mistrzowskiej fety, gdy 23-letni Kevin Grosskreutz ledwo utrzymywał równowagę, rozbawiły całe Niemcy. Niektórych bawiło też to, co mówił („Jeśli mój syn zostałby kibicem Schalke, musiałbym chyba oddać go do domu dziecka"). Przed meczem o Superpuchar, który był kolejną okazją do starcia ze znienawidzonym rywalem, Grosskreutz zrobił wszystko, by grać pod jak największą presją. I jej nie wytrzymał.
Schalke i Borussię dzieli 37 kilometrów i lata udowadniania sobie, która część Zagłębia Ruhry jest lepsza. – To, że Schalke jest klubem biedoty, a Borussia klasy średniej, jest już mitem. Ani biedota nie gra na takim stadionie jak w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta