Liczy się gospodarka
Obserwując kampanię wyborczą odnosi się wrażenie, że partyjni liderzy albo nie rozumieją złożoności uwarunkowań gospodarczych albo świadomie unikają podejmowania merytorycznej dyskusji
Kampania wyborcza powoli nabiera rozpędu. Pierwsze doświadczenia z jej przebiegu nie są jednak zachęcające. Program wyborczy PiS ogranicza się do wskazania tego, czego nie zrobiła PO, i udowodnienia, że to, co zrobiła, zrobiła źle. Z kolei SLD nie może zerwać z tradycją programów partyjnych z okresu realnego socjalizmu, kiedy to każda grupa społeczna mogła liczyć, że zostanie w propozycjach programowych potraktowana z należytą uwagą, według zasady „dla każdego coś miłego".
Rządząca PO z wyniosłym lekceważeniem zdaje się mówić, że żadnego programu prezentować nie będzie, gdyż to, co zaprezentowała kilka lat temu, nie straciło na aktualności, chociaż nie jest jasne, czy aktualność tego programu wynika z miernych postępów w jego realizacji czy też z jego ponadczasowej uniwersalności. Najważniejszym, poważnie od lat traktowanym elementem programu wyborczego PSL jest utrzymanie dotychczasowego systemu ubezpieczeń emerytalnych rolników (KRUS).
Czytając programy wyborcze, oglądając emitowane spoty oraz słuchając wypowiedzi czołowych działaczy głównych sił politycznych, odnosi się wrażenie, że albo nie rozumieją oni złożoności współczesnych uwarunkowań, w których będzie musiała funkcjonować polska gospodarka, albo w sposób świadomy unikają podejmowania merytorycznej dyskusji. Problemy, które wymagają dyskusji, mają charakter zarówno wewnętrzny, jak i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta