Impuls do zmian w myśleniu o ekonomii
W okresie, który nastąpił po głębokiej zapaści, raczej tuningowano różne mechanizmy i zjawiska, niż zmieniano ich fundamenty
Nawrót kryzysu pokazał, że brak zasadniczych zmian nie jest metodą na załatwienie sprawy. To więc wzmocniony bodziec, aby myśleć o nowym paradygmacie ekonomii.
•
Warto przypomnieć najnowszą historię. Oto zatem niektóre obserwacje z rynku finansowego w latach 2006 – 2008:
Dzienne zwyżki na giełdzie do 10 proc., a miesięczne do 30 proc.
W tym to kontekście pojawiały się określenia: angielskie „sky is the limit" albo niemieckie „drzewa nie rosną do nieba". Pierwsze było bardzo liberalne, z mieszaniną przestrogi i zachęty, drugie już jednoznacznie sceptyczne. Na darmo, bo w pewnym okresie zostało zignorowane.
Depozyt bankowy to relikt rodem z zacofanej bankowości.
Depozyt bankowy, klasyczny instrument bankowości komercyjnej, bo to podstawowe źródło kreacji pieniądza bankowego, stał się niepopularny, z tendencją do zanikania. Same banki zaczęły budować różne wehikuły na rynku finansowym, dające atrakcyjniejszą rentowność niż klasyczny depozyt. W tych warunkach tylko ludzie bez refleksu i nieumiejący liczyć trzymali pieniądze na lokatach w banku. Nie trzeba dodawać, że łączna suma wkładów bankowych gwałtownie topniała.
Kredyt bankowy to instrument dla niezaradnych.
Podobne „moralne" zużycie dotknęło kredytów bankowych. Wziąć...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta