Bez samochodu ale z mandatem
Miały być zachęcanie kierowców do komunikacji miejskiej i jazda z dowodem rejestracyjnym auta zamiast biletu. Było polowanie kontrolerów w autobusach i tramwajach na pasażerów.
Wsiądź do tramwaju z dowodem rejestracyjnym – tym hasłem Zarząd Transportu Miejskiego promował wczorajszy Dzień bez Samochodu. Jednak rzeczywistość okazała się bardziej skomplikowana.
– Gdy wsiadłem do autobusu, to kanar na „dzień dobry" wręczył mi mandat, bo okazało się, że samochód zarejestrowany jest na żonę. Nie pomagało tłumaczenie, że przecież ja nim jeżdżę, a małżonka bez dokumentu nigdzie nie pojedzie – żali się nasz czytelnik. – Usłyszałem, że za darmo może jechać tylko właściciel lub współwłaściciel auta i nie ma dyskusji. Myślałem, że idea jest taka, żeby auto zostało w domu, i to jest...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta