Nowi ministrowie będą jedynie zderzakami do wymiany
Drugi rząd Donalda Tuska to tylko tło, na którym ma błyszczeć premier. Nie ma w nim praktycznie indywidualności ani polityków o silnej autonomii
Określenie „rząd autorski" to eufemizm. Na kształt nowego gabinetu miał wpływ wyłącznie Donald Tusk i jego najbliżsi doradcy, zwłaszcza Jan Krzysztof Bielecki. Żadnego wpływu nie mieli przedstawiciele Klubu PO ani prezydent.
Dobór ministrów to wypadkowa wielu kalkulacji Tuska. W rządzie praktycznie nie ma indywidualności ani polityków o silnej autonomii. A ci, jak np. Jarosław Gowin, którzy wykazywali się takimi cechami, zostali ministrami w okolicznościach całkowicie uzależniających ich od szefa rządu.
Największą niezależność – z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta