Więcej argumentów za niż przeciw giełdzie
W portfelu budowanym na najbliższe pięć lat powinny przeważać akcje. Na razie można na nie przeznaczyć mniejszą część oszczędności i stopniowo zwiększać ten udział. Nie warto czekać, aż kursy mocno wzrosną. Zwolennicy lokat bankowych najlepiej zrobią wybierając długoterminowe depozyty o stałym oprocentowaniu
Za nami bardzo nieudane pięć lat na rynkach akcji. Kursy spadły średnio prawie o jedną trzecią, a w przypadku spółek małych i średnich – o połowę.
Jednak czas dekoniunktury na giełdzie prawdopodobnie dobiega końca. Dlatego już dziś powinniśmy zainteresować się bardziej ryzykownymi inwestycjami, zwłaszcza że za chwilę zyskowność lokat bankowych czy obligacji będzie mniejsza.
Rada Polityki Pieniężnej w obliczu utrzymującej się wysokiej inflacji i spadającego tempa rozwoju polskiej gospodarki nie będzie miała wyjścia i prawdopodobnie obniży stopy procentowe. Co to oznacza dla oszczędzających, nie trzeba chyba tłumaczyć.
Banki z reguły o wiele szybciej reagują na obniżki stóp, tnąc oprocentowanie lokat, niż wtedy, gdy RPP podwyższa stopy. Zresztą już teraz można zaobserwować, że banki przygotowują się do decyzji RPP.
Od dwóch miesięcy trwa walka o depozyty klientów. Banki proponują nieco wyższe oprocentowanie lokat trzymiesięcznych czy sześciomiesięcznych w obawie, że po obniżce stóp skłonność do tej formy oszczędzania zmaleje.
Dla klientów, którzy chcieliby uzyskać wyższe profity, może to być rodzaj pułapki. Zwyczajnie mogą przespać moment, gdy powinni zainwestować swoje oszczędności...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta