Pani prokurator w krainie kangurów
Po wystąpieniu prokuratora Seremeta rodzą się poważne wątpliwości, czy polscy prokuratorzy rzeczywiście mieli podstawy, aby zaufać rosyjskim sekcjom – pisze publicysta „Rzeczpospolitej”
Polska prokuratura dopuściła się poważnych zaniedbań, nie przeprowadzając oględzin i sekcji zwłok ofiar katastrofy po przetransportowaniu ich do kraju. Efektem tego są niedawne bulwersujące wydarzenia oraz perspektywa ekshumacji kolejnych ciał. Podtrzymuję taki pogląd, mimo argumentów zawartych w tekście prokurator Beaty Mik „Prokuratorzy działali zgodnie z procedurą" („Rzeczpospolita", 1 października 2012).
Pani prokurator przedstawiła teoretyczny model postępowania w takich sprawach, wskazując, że prokuratorzy nie musieli przeprowadzać ponownych sekcji, jeżeli zrobiły to już służby w kraju, w którym miał miejsce wypadek. A kwestią odrębnej decyzji prokuratora było to czy zaufa, czy też czynności zostaną powtórzone.
Patrzeć na ręce
Tak też było właśnie w Smoleńsku, aczkolwiek pani prokurator nie chce nawiązywać do tej sprawy, podając abstrakcyjny przykład z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta