Nie chcę stawiać Saakaszwilego przed sądem
Chciałbym wykorzystać polskie doświadczenia. Choćby to, w jaki sposób można ułożyć dobre relacje z Rosją – mówi w Tbilisi Igorowi Janke lider Gruzińskiego Marzenia, które wygrało wybory parlamentarne w Gruzji
Bidzina Iwaniszwili
Rz: Wezwał pan Micheila Saakaszwilego, żeby ustąpił ze stanowiska prezydenta. Dlaczego pan to zrobił?
To było nieporozumienie.
Źle zrozumiano moje słowa. Nie oczekuję, żeby ustąpił.
Podczas kampanii wyborczej określał pan ekipę Saakaszwilego jako „kryminalny reżim". Dlaczego używał pan tak ostrych słów? Co pan im zarzuca?
Takich sformułowań nie używałem. Może ktoś z moich ludzi, z koalicji. Ja używałem znacznie bardziej łagodnych określeń. Nawet nie mówiłem, że to reżim. Mówiłem tylko, że on stworzył ideologię kłamstwa, tortur i zastraszania. I mogę to powtórzyć.
Ale słychać, że ma pan zamiar doprowadzić prezydenta Saakaszwilego przed sąd i postawić mu kryminalne zarzuty. Takie są pana plany?
Nie. Wiele razy mówiłem, że nie mam zamiaru prowadzić żadnych politycznych spraw sądowych przeciwko Saakaszwilemu ani przeciw nikomu z jego rządu. Ale z drugiej strony, jeśli ktoś złamał prawo, a ktoś inny go o to oskarży, ja nie będę mógł występować przeciwko wymiarowi sprawiedliwości.
Spodziewa się pan takich oskarżeń pod adresem prezydenta Saakaszwilego?
Nie jestem pewien. Z mojej strony nie. O tym mogę zapewnić. Rozmawialiśmy o tym wiele razy z moim koalicjantami. Postanowiliśmy, że nie będziemy stawiać nikomu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta