Palec adwokata sterem
Jak to możliwe, aby w XXI wieku w polskich sądach i prokuraturach nie działał prosty system informatyczny – pytają adwokaci
Aparat cyfrowy ma niemal każdy. To przecież standardowe wyposażenie telefonu komórkowego. Zdjęcia z komórek, pstrykane przy byle okazji, wrzuca się na portale społecznościowe, można je wysłać cioci lub do TVN 24. Nawet na wystawę. Skoro fotografowanie tak bardzo spowszedniało, warto zadać pytanie, jaki obiekt w naszym kraju jest najczęściej fotografowany? Może Wawel lub Giewont albo pani Doda? Pudło! Odpowiedź niejednego zaskoczy: palec adwokata.
Akta śledztw od zawsze liczą 200 kart, które powinny być – co oznacza, że nie zawsze są – sukcesywnie dokładane z zachowaniem chronologii dokonywanych czynności, z uwzględnieniem daty wpływu konkretnego dokumentu. Jeśli do danej jednostki prokuratury zastukała nowoczesność, 200 kart spaja plastikowa przewleczka kotwicząca w plastikowej zapince. Jednak większość akt spinana jest tak jak kilkadziesiąt lat temu – metalową blaszką, która odkształca się po każdym uzupełnieniu akt o nowy dokument. Zamiar rozpięcia akt w prokuraturze celem ich fotokopiowania to pomysł obrazoburczy. Stąd palec adwokata służący do przyciskania stron podczas fotografowania. Jest narzędziem pracy adwokata niezbędnym przy tej, jakże ważnej, czynności. Czynności, jak na XXI wiek, groteskowej. W świecie pełnym informatycznych cudów, baz danych, netów i serwerów,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta