Ktoś zaczął tę wojenkę
Zawarty niegdyś w Polsce aborcyjny kompromis, wbrew mantrze radykalnych liberałów, jest rzeczywistym kompromisem – twierdzi publicysta „Rzeczpospolitej”
piotr skwieciński
Rzadko zdarza mi się zgadzać z Janiną Paradowską. Muszę jednak stwierdzić, że miała ona stuprocentową rację, kiedy komentując w Radiu TOK FM środowe sejmowe głosowanie, w wyniku którego postulowane przez Solidarną Polskę zaostrzenie ustawy antyaborcyjnej zostało przesłane do dalszych prac, powiedziała rzecz tyleż oczywistą, co w mediach głównego nurtu niepopularną. – To Palikot zaczął tę wojnę – stwierdziła publicystka „Polityki".
– Pan Palikot ma pretensje do Gowina. Ja mam pretensje do pana Palikota – powiedziała. – Trzeba mieć odrobinę wyobraźni politycznej. Jak się wnosi do Sejmu skrajny projekt ustawy aborcyjnej (Ruch Palikota chciał zapisu o aborcji na życzenie do 12. tygodnia ciąży), to wiadomo, że Solidarna Polska się odwinie i złoży bardziej restrykcyjny projekt – oznajmiła Paradowska.
Dobrze, że liberalna dziennikarka przypomniała tę skądinąd ewidentną prawdę. Bo choć prawda ta jest bezdyskusyjna, to nie bardzo zdołała dotąd przebić się do społecznej świadomości.
Z dwóch powodów. Po pierwsze, popkulturowa natura...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta