Szyk czarnomorski
Odessa | Miasto zwane perłą Morza Czarnego powstało dzięki łapówce w postaci kilku wozów pomarańczy, które miejscowi kupcy wysłali carowi Pawłowi I. Ten szczególny prezent został upamiętniony pomnikiem
Regina Skibińska
Odessa wita powiewem wielkiego świata. Dworzec – przestronny, elegancki, zadbany i czysty, wyłożony marmurem – przypomina nieco dworce austro-węgierskie. Dobre wrażenie pryska, gdy wyjmujemy aparaty. – Fotografowanie surowo zabronione – jak spod ziemi wyrasta potężnej postury pracownica kolei i grozi wezwaniem milicji. Okolice dworca też nie prezentują się zachęcająco.
Kontrasty będą nam towarzyszyć w Odessie na każdym kroku.
Książę i architekci
Odessa to szerokie aleje, secesyjne kamienice z pięknymi elewacjami, bogate pałace i hotele, restauracje z kuchnią fusion, twórczo łączącą smaki ukraińskie i rosyjskie ze środkowo- i zachodnioeuropejskimi oraz bliskowschodnimi.
Mark Twain napisał o Odessie, że nie ma tu wiele do oglądania i najlepsze, co można zrobić, to chodzić i cieszyć się życiem. I widać, że ludzie tutaj cieszą się życiem. Na placu przed zabytkowym budynkiem Starej Giełdy, a dziś siedzibą rady miejskiej, wirują w walcu pary w zaawansowanym wieku. Po Nadmorskim Bulwarze (Prymorśkyj Bulwar) spaceruje starszy pan z tabliczką „Jestem poetą", a na tle luksusowych limuzyn fotografują się w bajecznych, choć kiczowatych kreacjach dziewczyny idące na bal z okazji zakończenia szkoły. Obok drogich sklepów stoją baniaki z kwasem, stragany z książkami i marynistycznymi pamiątkami. Na ulicach pełno pięknych i eleganckich kobiet,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta