O dobrym spawaczu i kiepskim historyku
W jakimś stopniu Donald Tusk miał rację: ja także wolę dobrego spawacza niż kiepskiego politologa. Mało tego: zgadzam się, że mamy podprodukcję spawaczy (zwłaszcza dobrych), a nadprodukcję politologów (zwłaszcza kiepskich). Tu jednak moja zgoda z premierem i jego deklaracją, wygłoszoną zresztą, co znamienne, podczas wizyty w gimnazjum, się kończy.
Po pierwsze – ze stwierdzenia szefa rządu wynika, że bez pracy może być jedynie zły politolog oraz że każdy dobry spawacz pracę sobie znajdzie. I już nieprawda...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta