Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Tour de Lance: co dzień koniec świata

24 października 2012 | Sport | Paweł Wilkowicz
Jan Ullrich, trzy razy drugi za Lance’em, brał amfetaminę i robił transfuzje. Powiedział już, że nie chce tytułów po Armstrongu
źródło: AFP
Jan Ullrich, trzy razy drugi za Lance’em, brał amfetaminę i robił transfuzje. Powiedział już, że nie chce tytułów po Armstrongu

Doping | Jeśli kolarskie władze spróbują poszukać prawowitego króla Tour de France w latach 1999–2005, to prawda o tym sporcie zaboli jeszcze bardziej

Do opowieści o tym, jak upadek Armstronga oczyści kolarstwo i jak to świat wyścigów już nigdy nie będzie taki sam, lepiej się nie przywiązywać.

Końców świata kolarstwo miało już kilka: choćby wtedy, gdy Tom Simpson spadał z roweru w Tour de France 1967, gdy Paul Kimmage wydawał w 1990 swoją „Rough Ride", opowieść kolarza upodlonego przez kolarstwo, gdy w 1998 w samochodzie grupy Festina policja odkrywała całą aptekę i pół tablicy Mendelejewa, gdy w 2007 r. spadła zasłona z dopingowej mafii w grupie Telekom. Albo gdy pojedynczy kolarze demaskowali dopingowy system w ONCE, w Polti, w Gerolsteinerze. A potem szybko się okazywało, że życie nie znosi próżni. Życie oszusta – tym bardziej.

Nasz doping powszedni

Było lato 1999, trwało śledztwo w sprawie Festiny, zaczynał się Tour de France nazwany Tourem Odkupienia. A Lance Armstrong, człowiek, który się rakowi nie kłaniał, kazał masażystce przypudrować siniak na ramieniu po dopingowym zastrzyku i ruszył w drogę po pierwsze z siedmiu zwycięstw w Tourze, w stronę bogactwa, jednej z najwspanialszych...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9369

Wydanie: 9369

Spis treści
Zamów abonament