Powołując się w reklamach na oficjalne raporty trzeba bytć ostrożnym
Jedna z sieci dyskontów użyła w swoich materiałach promocyjnych informacji z urzędowego raportu. Zdaniem UOKiK zrobiła to w sposób nierzetelny, wprowadzając tym samym w błąd swoich klientów
Sprawa dotyczyła raportu dotyczącego produktów oferowanych pod własną marką sieci handlowych. Był on wynikiem kontroli Inspekcji Handlowej, która sprawdziła 588 placówek handlowych. Pięć dni później jedna ze skontrolowanych spółek rozpoczęła kampanię reklamową odwołującą się do jego treści. W radiu, telewizji, prasie, na stronach internetowych i na bilbordach pojawiły się informacje, które wzbudziły wątpliwości urzędu antymonopolowego.
W jego opinii znalazły się tam m.in. nieprawdziwe informacje, że sieć uzyskała najlepszy ogólny wynik w zakresie jakości i oznakowania w badaniu. Ponadto UOKiK uznał, że reklamy przygotowane przez spółkę mogły sugerować że autorem treści w nich zawartych jest sam Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Tym samym spółka nierzetelnie wykorzystując wyniki raportu Inspekcji Handlowej oraz używając autorytetu urzędu w swojej kampanii wprowadzała konsumentów w błąd.
Wydając decyzję w tej sprawie (decyzja nr RWA 25/2012), urząd nakazał zaniechania takiej praktyki i nałożył na przedsiębiorcę karę finansową. Decyzja nie jest prawomocna, co oznacza, że firma może się od niej odwołać do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Najlepszy produkt
Między innymi w reklamie internetowej spółki znalazło się sformułowanie: Najnowszy raport Urzędu Ochrony Konkurencji i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta