Czy Amway manipulował
Za dwa tygodnie, 18 grudnia, warszawski Sąd Okręgowy ogłosi wyrok w głośnym sporze firmy Amway z producentami filmu „Witajcie w życiu" oraz z Telewizją Polską.
Film Henryka Dederki pokazuje sposoby oddziaływania na ludzi przez tę amerykańską korporację prowadzącą sprzedaż bezpośrednią. Toczący się od 15 lat spór dotyczy nieprawdziwych zdaniem Amwaya danych finansowych tej korporacji, podawanych w filmie. Według złożonych wczoraj zeznań Jacka Gwizdały z firmy Contra Studio, która wyprodukowała film, owe dane zostały zaczerpnięte z publikacji prasowych z 1993 i 1995 roku. – Amway nigdzie na świecie tych danych nie zakwestionował – zapewniał Gwizdała. Reprezentująca TVP radca prawny Barbara Żułnowska powiedziała przed sądem, że „jest obowiązkiem mediów pokazywanie takich zjawisk jak manipulowanie zachowaniem jednostki w dobie przemian społecznych". Z kolei pełnomocnik Amwaya mec. Stefan Jaworski podkreślał, że nie leży w interesie społecznym podawanie nieprawdziwych danych o przychodach i rozchodach firmy.