Energetyczne koło ratunkowe
Nie ma dziś eksperta, który zaryzykowałby przedstawienie optymistycznej prognozy dla branży budowlanej na rozpoczęty niedawno rok – ocenia prezes spółki Bilfinger Berger Budownictwo.
Liczby mówią same za siebie: w roku 2012 dynamika produkcji budowlano-montażowej była kilkunastokrotnie mniejsza niż rok wcześniej, a jedyny wskaźnik, który poszedł w górę, to liczba bankructw firm budowlanych. Trzeba jednak odpowiedzieć sobie na pytanie o przyczyny pogłębiającej się zapaści. Kryzys, który dotyka całej polskiej gospodarki, nie jest żadnym wytłumaczeniem. Przyczyn należy szukać również w istniejącym modelu realizacji zamówień publicznych.
Z logicznego punktu widzenia mamy do czynienia z paradoksem. W 2012 roku na budowę i modernizację dróg przeznaczono rekordową kwotę około 30 mld zł, z której wydano około 22 mld. Wydawałoby się więc, że branża budowlana nie tylko nie odczuje dotkliwie skutków kryzysu, ale wręcz polepszy swoją sytuację. Tymczasem „Polska w budowie" okazała się dla setek firm nie szansą na rozwój, ale gwoździem do trumny.
Sądzę, że problem będzie w najbliższym czasie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta