Policyjny bunt wojewodów
Przedstawiciele rządu w terenie mają dość chaotycznych przetasowań na stanowiskach komendantów policji
Na kluczowych stanowiskach w policji od roku trwają nieustanne roszady. Szefowie komend z jednego regionu kraju są przerzucani w inny. Taki pomysł na kierowanie służbą ma komendant główny nadinsp. Marek Działoszyński. Ale wygląda na to, że przywożenia komendantów w teczce dość mają wojewodowie.
Bez szefów są dziś komendy wojewódzkie na Śląsku, w Lublinie, Bydgoszczy i Szczecinie. Dotychczasowi awansowali lub poszli gdzie indziej.
Działoszyński zaproponował, by komendanta z Wielkopolski nadinsp. Krzysztofa Jarosza rzucić na Śląsk. I wywołał burzę. Jak dowiedziała się „Rz", pomysł skrytykował wojewoda wielkopolski Piotr Florek. – Negatywnie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta