Adwokat za trzy kilo lepszej kiełbasy
Mniej więcej takiej wartości dobra może nabyć adwokat za wynagrodzenie przyznane mu w przypadku niektórych spraw z urzędu – pisze prawnik.
Przyprawiająca o zawrót głowy kwota 60 złotych należy się profesjonalnemu pełnomocnikowi za prowadzenie np. sprawy o przywrócenie do pracy. „Godne" honorarium przysługuje także w przypadku np. sporządzenia skargi konstytucyjnej z urzędu –120 złotych. To już nie przelewki, za tak oszałamiające wynagrodzenie można zaprosić rodzinę na pizzę i lody.
Jak to możliwe, żeby adwokatom za bronienie praw i wolności ubogich obywateli społeczeństwo polskie odwdzięczało się garścią pięciozłotówek? Czy chodzi o to, żeby ostatecznie udowodnić, iż w Rzeczypospolitej wykształcenie, praca i sumienne wykonanie obowiązków ex lege nie jest w cenie?
Decydujący głos w tej sprawie przypada ministrowi, nomen omen, sprawiedliwości, który jest uprawniony do wydania rozporządzenia określającego koszty nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu. Obowiązujące rozporządzenie wydano w 2002 roku. Od tego czasu stawki, jeżeli były zmieniane, to co najwyżej w jedną stroną, tj. w dół.
W wyniku naturalnej dla rozwijającej się gospodarki inflacji...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta