Pacyfiści z własną armią
Japonia chce tak zmienić konstytucję, by w założeniu pacyfistyczne siły samoobrony stały się regularną armią
Korespondencja z Tokio
Do zmiany konstytucji, która umożliwi Japonii utworzenie armii, jest bliżej niż kiedykolwiek od zakończenia wojny. Partia Liberalno-Demokratyczna, na czele której stoi premier Shinzo Abe, najpewniej wygra lipcowe wybory do Izby Radców, czyli wyższej izby parlamentu. Wówczas rozpisane ma zostać referendum konstytucyjne. Z sondaży wynika, że większość Japończyków poprze zmiany.
Sąsiedzi Japonii już zgodnie protestują, obawiając się, że Abe niebezpiecznie gra na nacjonalistycznej nucie i rozkręci wyścig zbrojeń w regionie. – Z pacyfizmu nie mamy zamiaru rezygnować – deklaruje w rozmowie z „Rz" rzecznik MSZ w Tokio Masaru Sato.
Prawie armia
– Inne kraje zmieniają swoje konstytucje, dostosowując do zmieniających się czasów, i jest to powód do dumy narodowej. My dotąd tylko debatowaliśmy o tym – mówi były minister obrony Japonii prof. Satoshi Morimoto.
Pisana w jednej z sal balowych w Tokio w 1946 r. japońska ustawa zasadnicza powstała w zaledwie tydzień. Tworząc ją, amerykańscy urzędnicy na polecenie gen. Douglasa MacArthura, głównodowodzącego sojuszniczych wojsk okupacyjnych w Japonii, stworzyli art. 9, który mówi, że kraj „na zawsze wyrzeka się wojny jako suwerennego prawa narodu, a także użycia siły w rozwiązywaniu sporów międzynarodowych" oraz nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta