Strach Platformy przed obywatelami
Samorządowcy z PO obrywają za efekty rządzenia Platformy nie tylko w Bytomiu czy Elblągu, ale w całym kraju. Kto jak kto, ale partia liberalna, która ma obywateli w nazwie, nie powinna ich mieć w nosie – pisze publicysta.
Nasze miasto potrzebuje spokoju, rozwoju i dalszych zmian. Wszystkich mieszkańców Bytomia proszę o to, aby nie brali udziału w referendum – takie ogłoszenie, podpisane przez Piotra Koja, prezydenta Bytomia, ukazało się w lokalnej prasie. Uzasadniając swój kuriozalny apel, prezydent z Platformy Obywatelskiej określał inicjatywę referendum „polityczną awanturą". W jej wyniku stracił stanowisko.
Pamiętam, że sam uczestniczyłem w pierwszym zorganizowanym przez Stowarzyszenie Młodzi Socjaliści proteście przeciw Kojowi, kiedy ten postanowił rozwiązywać problem mieszkań socjalnych dla eksmitowanych, wznosząc osiedle kontenerowe, na długo przed referendum, w którym został on odwołany.
Żelazna miotła
Przez lata przepis mówiący o tym, że można odwołać władzę samorządową na drodze referendum, pozostawał martwy. Niemożliwe okazywało się namówienie mieszkańców do licznego w nim udziału i osiągnięcie frekwencji na przewidzianym ustawą poziomie. Półmetek kadencji w całym kraju przyniósł wysyp wniosków referendalnych. Od początku tego roku niemal w każdą niedzielę mieszkańcy którejś z polskich gmin głosowali nad odwołaniem wójta, burmistrza czy prezydenta. Te, których wynik jest ważny, można policzyć na palcach.
Władza samorządowa była więc niezależna nie tylko...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta