Trzeba patrzeć w przód
Trener reprezentacji o Robercie Lewandowskim, wyjazdach młodych i niższym poziomie ekstraklasy.
Rz: Piłkarze poszliby za panem w ogień?
Waldemar Fornalik: Nie muszą. Piłkarz ma grać na boisku do upadłego. Na tyle, na ile mu starcza sił, ambitnie i z determinacją. Niczego więcej nie oczekuję.
Reprezentacja się zdewaluowała, piłkarze przykładają się mniej, niż w klubach?
Nie zauważyłem, ale to pytanie do nich. Dla mnie możliwość gry w kadrze byłaby najważniejszym wydarzeniem w karierze. Zastanawianie się np. nad występami w reprezentacji trójki z Borussii, to szukanie dziury w całym.
Czuje pan jeszcze wsparcie kibiców?
Czuję bardzo duże. To są przejawy normalności, na ulicy, w podróżach. Wiele osób do mnie podchodzi, chce robić zdjęcia. Życzą mi powodzenia, wytrwałości, odporności. Wierzą w to, co robię.
Mało pana było w mediach przez ostatnie dwa miesiące. Po wakacjach zobaczył pan rzeczywistość w trochę jaśniejszych barwach, czy raczej się zniechęcił?
Byłem dostępny dla mediów, ale widocznie nie było zapotrzebowania na selekcjonera. Odpocząłem, ale też analizowałem nasze występy i przygotowywałem plan na najbliższe mecze. Nie byłem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta