Patrzymy także na Wembley
Anglia gra w Londynie z Czarnogórą o pierwsze miejsce w polskiej grupie. Już dziś awansować mogą Belgowie, Niemcy, Szwajcarzy i Rosjanie.
– Mamy najlepszy atak od lat – uważa Wayne Rooney, a Phil Jagielka wspomina o wybuchowej mieszance młodości i rutyny, która zagwarantuje bilety do Brazylii. Na Wyspach nie ma wątpliwości, że to Anglia będzie we wtorek cieszyć się z awansu. Nikt nie wierzy w czarny scenariusz przypominany przez media: 20 lat temu Anglicy ostatni raz nie zakwalifikowali się na mundial.
Anglia to jedyny niepokonany zespół w polskiej grupie, ale jej dotychczasowe trzy mecze z Czarnogórą kończyły się remisami. – Musimy szybko strzelić bramkę – mówi Rooney, który zdążył wyleczyć niegroźną kontuzję. Urazy wyeliminowały natomiast Theo Walcotta i Ashleya Cole’a – w spotkaniu z Czarnogórą zastąpi go Leighton Baines.
Obronę uzupełnić mają Jagielka, Gary Cahill i Kyle Walker, w pomocy zagrać powinni Steven Gerrard, Frank Lampard, Jack Wilshere i Daniel Sturridge, a atak stworzyć ma duet z Manchesteru United: Rooney i Danny Welbeck. W bramce stanie Joe Hart. Roy Hodgson wciąż mu ufa, mimo głupich błędów popełnianych w Premiership i Lidze Mistrzów. – Zdaję sobie sprawę, że nie jest to najlepszy moment w jego karierze, ale dla mnie to nadal bramkarz nr 1 – zaznacza trener Anglików. Czarnogóra będzie chciała to wykorzystać, choć zagra na Wembley bez swojej największej gwiazdy, napastnika Juventusu Mirko Vucinicia. Kontuzjowani są także bramkarz Mladen Bożović, obrońca Marko Basa i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta