Ostrzeżenie zamiast kary
Łagodniejsze potraktowanie pracownika, który naruszył obowiązki, może odwrócić się przeciwko pracodawcy. Straci argumenty na wypadek sprawy w sądzie.
Ewa Drzewiecka
Niekiedy pracodawca, chcąc przestrzec pracownika przed powtarzaniem negatywnych zachowań, wysyła do niego pismo ostrzegawcze, z odpisem do akt osobowych. W ocenie szefa jest to jedynie ostrzeżenie, a nie kara. Zatem to lepsze rozwiązanie niż stosowanie kodeksowej procedury odpowiedzialności porządkowej. Jest to jednak mylna opinia.
Wariant 1. Z wpisem do akt
Karę porządkową pracodawca ma prawo nałożyć za nieprzestrzeganie ustalonej organizacji i porządku w procesie pracy, przepisów bhp i przeciwpożarowych, sposobu potwierdzania przybycia i obecności w pracy oraz usprawiedliwiania nieobecności (art. 108 k.p.). Ukaranie z innych przyczyn niż wskazane w tym przepisie jest niedopuszczalne. Podwładny może więc spodziewać się ukarania za naruszenie m.in. obowiązków ustanowionych w regulaminie pracy. To bowiem ten dokument określa organizację i porządek w procesie pracy oraz związane z tym prawa i obowiązki pracodawcy i pracowników (art. 104 § 1 k.p.). Niedopuszczalne zaś będzie nałożenie kary porządkowej za np. brak realizacji celów wskazanych w planie na dany rok.
Ukaranie karą porządkową ma przede wszystkim nakłonić pracownika do poprawy. Natomiast w razie jej braku i rozstania z zatrudnionym, stanowi ona ważny dowód przed sądem w sprawie dotyczącej zwolnienia konkretnej osoby. Pracodawca ma wtedy możliwość...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta