Brazylia nie chce wybaczyć zdrady
Diego Costa grał już w reprezentacji Brazylii, ale podczas mundialu 2014 będzie Hiszpanem i dla gospodarzy wrogiem publicznym numer jeden.
Podobno długo się zastanawiał i podjął najlepszą decyzję dla siebie, swojej rodziny i kariery. A wybór był trudny. Z jednej strony prawo gry dla Brazylii – najbardziej utytułowanej drużyny w historii futbolu, z drugiej występy dla Hiszpanii – przybranej ojczyzny, piłkarskiego hegemona ostatnich lat. Odwagi pogratulował mu nawet Pele.
W 2005 roku, w wieku niespełna 18 lat Costa przeprowadził się do Portugalii. Pierwsze kroki w zawodowym futbolu stawiał w Bradze. Nie było łatwo. Wybuchowy charakter i luźne podejście do obowiązków nie zyskiwały mu zwolenników.
Dwa lata później był już zawodnikiem Atletico Madryt,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta