Porwany przez piratów
Oparty na faktach „Kapitan Phillips" to świetny, trzymający w napięciu film. Od piątku na ekranach.
Trudno o lepszą rekomendację. Prawdziwa historia napaści na amerykański kontenerowiec przez somalijskich piratów w 2009 roku. Paul Greengrass – fascynujący reżyser o spojrzeniu dokumentalisty. I wreszcie Tom Hanks – dwukrotny zdobywca Oscara, który grywa zwykle w filmach łączących walory artystyczne z komercyjnymi. „Kapitan Phillips" ma wszystkie atuty, by widzów porwać. I porywa.
Historia
7 kwietnia 2009 roku amerykańska Administracja Morska wydała ostrzeżenie, by statki trzymały się w odległości przynajmniej 1100 km od wybrzeży Somalii. W tym czasie płynący do kenijskiej Mombassy kontenerowiec „Maersk Alabama" znajdował się 440 km od somalijskiego portu Eyl. „Powiedziałem swojej załodze, że to już nie jest kwestia czy, lecz kiedy nastąpi atak" – twierdzi kapitan Richard Phillips. Dzień później na pokład „Alabamy" wtargnęli piraci. 20-osobowa załoga odparła ich atak, ale morscy terroryści, odpływając na małej łodzi ratowniczej, wzięli jako zakładnika Phillipsa.
Zaalarmowane niszczyciele odprowadziły „Maersk...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta