Polski rollercoaster Rostowskiego
Rząd demontuje OFE, żeby ratować finanse publiczne. Ale Bruksela nie widzi pozytywnych skutków tej decyzji dla budżetu.
– To trochę jak jazda rollercoasterem. Zmieniające się dane z minus pięciu, potem do plus pięciu i znów do minus trzech – komentował wczoraj polską sytuację Olli Rehn, unijny komisarz ds. gospodarczych. Wypowiedź Rehna, porównująca sytuację w polskich finansach publicznych do gwałtownych skoków na trasie kolejki górskiej w wesołym miasteczku, dotyczy zabiegów wokół deficytu budżetowego.
Polska, podobnie jak 15 innych państw UE, objęta jest procedurą nadmiernego deficytu, bo ujemne saldo sektora finansów publicznych jest u nas większe niż 3 procent PKB. Według najnowszych szacunków Komisji Europejskiej deficyt w tym roku wyniesie 4,8 proc. PKB. To więcej niż planowano, bo gorsza sytuacja gospodarcza przekłada się na mniejsze wpływy podatkowe. Na jego zbicie poniżej 3 proc. PKB dostaliśmy czas do 2014 roku. Na papierze wszystko wygląda dobrze, bo prognoza mówi, że w 2014 roku będziemy mieli ogromną nadwyżkę 4,6 proc. PKB.
Tyle że KE nie zamierza jej brać pod uwagę, bo to sytuacja jednorazowa wynikająca z planowanej przez rząd reformy OFE. Jednorazowy transfer aktywów z prywatnych funduszy emerytalnych na rachunek publicznego ZUS spowoduje wzrost dochodów i tym samym zmniejszenie deficytu nawet o 8,5 proc. PKB – taka jest wartość aktywów zgromadzonych na rachunkach OFE. Ale w kolejnych latach sytuacja wróci do ujemnej normy. W...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta