Ucieczka przed decyzją szefa o rozstaniu na niewiele się zda
Pracownik, którego poinformowano o zamiarze wypowiedzenia i zaproszono na spotkanie, musi stawić się po odbiór pisma. Jeśli odmówi, można go dyscyplinarnie zwolnić.
- Firma znalazła się w trudnej sytuacji finansowej i była zmuszona radykalnie zmniejszyć stan załogi. W związku z tym szef polecił zadzwonić do każdej z wytypowanych do zwolnienia osób i nakazać stawienie się w jego gabinecie, aby wręczyć im wymówienia. Podobnie zrobiliśmy z panem Janem, ale nie przyszedł na spotkanie i mimo że był w sąsiednim pokoju, nie odbierał telefonu. Co możemy zrobić w tej sytuacji? – pyta kadrowiec.
Zazwyczaj przełożony nie uprzedza podwładnego o planowanym zwolnieniu. Po prostu zaprasza go na rozmowę, a następnie przekazuje swoją decyzję. Najczęściej dzieje się to pod koniec miesiąca, tuż przed opuszczeniem firmy i w obecności przynajmniej jednego świadka. Chodzi o to, aby pracownik jak najszybciej rozpoczął okres wymówienia, uniemożliwić mu ucieczkę przed zwolnieniem i udowodnić złożenie oświadczenia woli.
Znana treść
Chociaż wymówienie powinno nastąpić na piśmie, a przy angażu bezterminowym zawierać przyczynę rozstania (art. 30 § 3 i 4 k.p.), zatrudniony nie musi go...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta