Chodorkowski kończy grę
Nie zaangażuje się ani w politykę, ani w odzyskanie Jukosu. Odradza bojkot Soczi i nie wspiera Majdanu. Michaił Chodorkowski nie chce prowokować Kremla.
Pierwsza konferencja prasowa tego, który jest uważany za moralnego przywódcę opozycji wobec Władimira Putina, odbyła się w symbolicznym miejscu: Check Point Charlie, do 1989 r. najsłynniejszym przejściu między radziecką i amerykańską strefą okupacyjną Berlina.
Jednak Chodorkowski konsekwentnie unikał jakichkolwiek deklaracji, które mogłyby nawiązywać do zimnowojennej retoryki i zostać źle odebrane przez Kreml.
– Nie żywię do prezydenta Putina nienawiści czy chęci zemsty. Jeszcze kiedy zajmowałem się dużym biznesem, byłem świadom, że to jest ostra gra, być może bardziej w stosunku do mnie niż innych. Ale przez ten cały czas nigdy nie odbiło się to na sposobie, w jaki władza traktowała moją rodzinę. Dlatego nie odbierałem tego wszystkiego emocjonalnie, ale pragmatycznie – zapewnił Chodorkowski.
Nie psuć święta sportu
Wielu ekspertów uważa, że Putin zdecydował się na niespodziewane uwolnienie byłego oligarchy, aby powstrzymać narastającą falę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta