Ucząc woltyżerki w szkółce jeździeckiej, nie zapomnij o ubezpieczeniu
Właściciel stadniny, pozwalając na dosiadanie konia o trudnym charakterze osobie mało doświadczonej, działa lekkomyślnie. Może za to słono zapłacić.
Jazda konna to jeden z najwspanialszych sposobów spędzania wolnego czasu, nawet w kresie zimowym, a zwłaszcza świątecznym. Obcowanie ze szlachetnymi zwierzętami rozwija dzieci, relaksuje dorosłych, odpręża po uciechach stołu. Znany jest również zbawienny wpływ koni na niepełnosprawnych. Powstaje coraz więcej stadnin, klubów, szkółek oraz ośrodków jeździeckich przyciągających setki zainteresowanych.
Istotnym jednak wyzwaniem staje się zabezpieczenie majątku prowadzących tego rodzaju ośrodki przed:
- finansowymi skutkami szkody, jaką może wyrządzić to wspaniałe, choć czasem niebezpieczne zwierzę;
- padnięciem konia (często bardzo wartościowego) lub doznaniem przez niego urazu niepozwalającego na jego dalsze użytkowanie.
Czworonóg wyrządza szkodę
Przypadek pierwszy, tj. szkoda wyrządzona przez zwierzę osobie trzeciej: związany jest z pojęciem odpowiedzialności cywilnej. W prawie nazywamy ją odszkodowawczą bądź majątkową. W określeniach tych zawiera się jej istota. Chodzi przecież o odszkodowanie, jakie trzeba by zapłacić z własnego majątku osobom poszkodowanym przez zwierzę, które chowamy (np. jako rolnik) lub którym się posługujemy (np. w szkółce jeździeckiej). Odpowiedzialność za zwierzęta we wszystkich systemach prawnych traktowana jest specjalnie (obok ruchu pojazdów czy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta