Adwokat ma misję do spełnienia
O świątecznej tradycji, więźniu z Guantanamo, lustracji i obronie zbrodniarzy – rozmawia z adwokatem, laureatem 10. edycji nagrody im. Edwarda J. Wende, Renata Krupa-Dąbrowska.
Rz: Pamięta pan, kiedy po raz pierwszy założył togę?
Mikołaj Pietrzak: Bardzo dobrze pamiętam. Jest taki przesąd, że togi nie wolno zakładać, dopóki nie zda się końcowego egzaminu adwokackiego, gdyż przynosi to pecha.
Założył więc pan togę przed czy po egzaminie?
Tuż po.
Myślałam, że skoro nie bał się pan ze mną spotkać 13 w piątek, to nie jest pan przesądny.
Bo nie jestem! W samolocie kupuję najchętniej rząd 13, gdyż wiem, że nie będzie w nim tłoku. Lubię natomiast tradycję. Zawsze więc na wigilię w domu musi być sianko pod obrusem.
Dwanaście potraw i pusty talerz na stole dla zbłąkanego wędrowca?
Oczywiście. Nie wyobrażam sobie innych świąt.
W pracy również hołduje pan tradycji?
Tak.
Czy prawnik to po prostu specjalista świadczący usługi, czy ktoś więcej?
Adwokat to szczególny rodzaj prawnika. Nie świadczy usług, tylko pomoc prawną. Zdecydowanie powinien mieć misję do spełnienia.
Specjalizuje się pan w przestępczości gospodarczej.
Nie do końca. Zajmuję się prawem karnym. Coraz częściej jednak wkracza ono do spraw gospodarczych. Wiele takich sporów nie kończy się przy stole negocjacyjnym ani nawet pozwem do sądu gospodarczego, ale ...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta