Spłukany makijaż Ukrainy
Ksiądz Isakowicz-Zaleski ma albo zdolności profetyczne, albo rzetelną wiedzę o Ukrainie. A najpewniej i jedno, i drugie. Z wolna zaczyna się dostrzegać dominację symboli UPA nad kijowskim Majdanem – zauważa publicysta
Ulubiony zwrot publicystów, stosowany podczas debat nad postawami ideowymi Polaków, że krajem rządzą dwie trumny: Piłsudskiego i Dmowskiego, wymaga poszerzenia. O trumnę Giedroycia.
Nie wiem, na ile dobiegający z przeszłości głos „pana na Maison Lafitte" jest rozpoznawalny w dzisiejszym społeczeństwie, ale wśród elit politycznych silny jest na tyle, że kierują się nim kolejni szefowie naszej dyplomacji i to on wyznacza priorytety polskiej polityki wschodniej. Nie wdając się w szczegóły – koncepcja Giedroycia sprowadza się do dwóch prostych stwierdzeń: silna Rosja stanowi permanentne zagrożenie dla niepodległości Polski oraz że, broniąc się przed owym zagrożeniem, należy stworzyć bufor terytorialny w postaci państw narodowych, wyzwalających się spod rosyjskiej dominacji. Główną rolę osłonową powierzał Giedroyć Ukrainie.
Dwie prawdy wiary
Szczególnie chętnie dzisiejsi „piłsudczykowie" przyjmują owe dwie prawdy wiary, gdyż dobrze one korespondują ze starą ideą Marszałka stworzenia federacyjnego Międzymorza pod wodzą Polski, nie mówiąc już o wciąż żywych, choć nieco omszałych, tradycjach Jagiellońskich.
Pierwsza z prawd, o rosyjskim zagrożeniu, broni się sama albo raczej broni jej nasze doświadczenie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta