Długi okres rozliczeniowy ma więcej wad niż korzyści
TERMINY | Dodatkowe koszty, niewielkie pożytki, trudności z wprowadzeniem – lista zarzutów pracodawców pod adresem nowych kodeksowych rozwiązań jest długa. Atutem jest więcej czasu na oddanie wolnego za nadgodziny bez wniosku etatowca, ale firmie się to nie opłaca.
Przybywa firm korzystających z możliwości wydłużenia – nawet do 12 miesięcy – okresu rozliczeniowego. To rozwiązanie funkcjonuje już od 23 sierpnia 2013 r. Wprowadziła je nowelizacja kodeksu pracy z 12 lipca 2013 r. (DzU z 2013 r., poz. 896).
Niektórzy pracodawcy już wydłużyli okresy rozliczeniowe, inni czekają na ich wprowadzenie. Niestety, choć szefom wydaje się, że to rozwiązanie musi być dla firmy korzystne, faktycznie jest tak w niewielu przypadkach. Na ogół oznacza to bowiem dodatkowe koszty lub w rzeczywistości niczemu nie służy.
Przed skorzystaniem z tego rozwiązania warto więc się zastanowić, czy istotnie jest to dla zakładu pożyteczne. Tym bardziej że złych skutków wydłużenia okresu rozliczeniowego jest więcej. A pracodawcy zazwyczaj nie zdają sobie z nich sprawy.
Nieliczne zalety
Jedyny przypadek, gdy wydłużenie okresu rozliczeniowego faktycznie się opłaca i spełnia swoją rolę, to ten, gdy obsługa działalności prowadzonej przez pracodawcę rozkłada się nierównomiernie w roku kalendarzowym. Stąd w niektórych miesiącach występuje wzmożone zapotrzebowanie na pracę, a w innych jest ono niskie.
Przykład
ZMIENNE OBCIĄŻENIE
Prowadzący firmę budowlaną postanowił wprowadzić dla pracowników budów 12-miesięczny okres rozliczeniowy. W niektórych miesiącach, np. w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta