Teatralny blues
Scena | Arkadiusz Jakubik, aktor i muzyk, reżyseruje spektakl o Ryszardzie Riedlu.
Jacek Cieślak
– W moim przypadku historia zatoczyła koło – mówi „Rz" Arkadiusz Jakubik. – W 1985 r. wyjechałem pierwszy raz z domu pod namiot, żeby zobaczyć Dżem i Ryszarda Riedla w Jarocinie. Miałem wtedy 16 lat, mama była przerażona, że na tym festiwalu źli ludzie zabiją mnie, zhańbią, zrobią krzywdę. Jarocin to była moja nie tylko muzyczna inicjacja. Koncert Dżemu kończył wtedy festiwal, ale przedłużał się, a ja musiałem biec na ostatni pociąg, bo mama czekała w domu!
Riedel po Morrisonie
O tym, jak potoczył się tamten koncert i co potem się wydarzyło, Arkadiusz Jakubik dowiedział się dopiero z biografii Ryszarda Riedla pióra Jana Skaradzińskiego.
– Po czterech godzinach grania organizator festiwalu wszedł na scenę, przerwał Dżemowi, mówiąc, że wyłączą prąd – opowiada Jakubik. – Gdy fani nie chcieli puścić Dżemu, Riedel powiedział, że kto chce dalej muzykować, może iść z nim na pole namiotowe.
W...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta