Jak nie pogubić się z liczebnikami
Dokumenty | Zasady dotyczące liczebników należą do najbardziej skomplikowanych w polszczyźnie. Nie sposób jednak uniknąć stosowania tej grupy wyrazów.
Justyna Zandberg-Malec
Charakterystyczną cechą liczebników jest duża liczba oboczności, czyli form, które mogą być używane wymiennie. Przoduje w tym dwójka. Można się umawiać i z dwoma, i z dwiema koleżankami, przyglądać się dwóm, dwom albo dwu obrazom. Może brakować dwóch albo dwu osób – i wszystkie te formy są poprawne.
W liczebnikach od pięciu wzwyż oboczności dotyczą właściwie tylko narzędnika – można rozmawiać z pięciu albo pięcioma przyjaciółmi, spacerować z dziesięciu albo dziesięcioma kolegami.
I choćby przyszło tysiąc atletów...
Specyfiką liczebników jest fakt, że choć czasem nazywają bardzo liczne zbiory, w większości łączą się z orzeczeniem w trzeciej osobie liczby pojedynczej (zwykle także w rodzaju nijakim). Wyjątkiem są liczebniki dwa, trzy, cztery (oraz zakończone na „nie" liczebniki wielowyrazowe), które łączą się z orzeczeniem w liczbie mnogiej (tu znów wyjątek: poza formami typu dwóch (chłopców przyszło) czy czterech (architektów zaprojektowało); ale już: dwaj mężczyźni przyszli, trzy kobiety stały i cztery psy szczekały).
Pięciuset czterdziestu trzem osobom...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta