Trzeba badać historię utraconych majątków
Rosnąca fala roszczeń spadkobierców tzw. późnych przesiedleńców wymaga wnikliwego ustalenia okoliczności każdej sprawy.
W województwie warmińsko-mazurskim, urosły już one do rangi problemu.
– Zwiększa się też liczba spraw tego rodzaju w Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa, chociaż na razie powoli, po dwie na miesiąc – informuje Paweł Dobroczek, rzecznik prasowy Prokuratorii. – Z dziesięciu spraw w toku większość dotyczy odszkodowań za ziemię, budynki mieszkalne i gospodarstwa rolne.
Głośna sprawa Agnes Trawny, która odzyskała 60-ha gospodarstwo, okazała się tylko preludium. Nastąpiły kolejne roszczenia; Heinricha L. do gospodarstwa pod Nidzicą, Edyty T. o 48 ha w gminie Gietrzwałd. Ostatnio Naczelny Sąd Administracyjny potwierdził, że 23 ha atrakcyjnych terenów rekreacyjnych w Olsztynie nie należy już do gminy. Po wpisie do księgi wieczystej ich właścicielem stanie się Jan Józef B. Jest synem tzw. późnego przesiedleńca, który po zrzeczeniu się polskiego obywatelstwa wyjechał w 1978 r. do Niemiec. Sądy ustaliły, że zgodnie z obecną ustawą o obywatelstwie przesiedleniec i jego syn nie utracili polskiego obywatelstwa.
Nie do obrony
Późni przesiedleńcy to 500-600 tys. osób, które w latach 1956–1984 zrezygnowały z polskiego obywatelstwa i wyjechały do Niemiec. Pozostawione gospodarstwa...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta