Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Nie pozwólmy umrzeć miastom

18 marca 2014 | Publicystyka, Opinie | Wojciech Szewko
Rząd Jerzego Buzka reformując samorządy nie uniknął całego katalogu błędów, pomyłek  i niekonsekwencji.  Na zdjęciu: premier Buzek i wicepremier Leszek Balcerowicz  w 2000 roku
autor zdjęcia: Michał Sadowski
źródło: Fotorzepa
Rząd Jerzego Buzka reformując samorządy nie uniknął całego katalogu błędów, pomyłek i niekonsekwencji. Na zdjęciu: premier Buzek i wicepremier Leszek Balcerowicz w 2000 roku
źródło: archiwum prywatne

Likwidacja powiatów 
i zwiększenie liczby województw do 49, 
a może nawet 66, 
dałyby możliwość uratowania mniejszych ośrodków miejskich 
– pisze polityk SLD.

 

 

O reformie samorządowej, jednej z czterech wielkich reform rządu Jerzego Buzka, jest szczególnie łatwo mówić dzisiaj, w dniach faktycznego pogrzebu reformy emerytalnej, którą sami jej twórcy – dawni działacze AWS i partyjni koledzy Jerzego Buzka – uznają za złą, katastrofalną, szkodliwą, zabójczą dla finansów publicznych itp.

Z wypowiedzi twórców reformy samorządowej wyłaniają się wizje sentymentalne, polityczne, emocjonalne – mające niewiele wspólnego z chłodną kalkulacją ekonomiczną czy racjonalnym podejściem do zagadnień rozwoju gospodarczego. Racjonalność reformy sprowadzona jest do kategorii społecznych, konieczności budowy społeczeństwa obywatelskiego, budowy więzi obywatela i władzy, stworzenia systemu partycypacji w rządzeniu „małymi ojczyznami"...

Twórcom reformy chodziło o przekreślenie dorobku PRL i nawiązanie do dwudziestolecia międzywojennego, czyli jedynych nowożytnych doświadczeń republikańskich Polski. Chodziło o wymazanie PRL-owskiej, komunistycznej, obcej im ideologicznie i kulturowo przeszłości, zmiecenie resztek dawnego systemu ze struktury zarządzania państwem, wyjałowienie śladu po bolszewii, która przyjechała do Polski na sowieckich tankach.

Reforma miała zresztą także wielu zwolenników na lewicy i nie należy odmawiać jej niewątpliwych sukcesów...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9791

Wydanie: 9791

Spis treści
Zamów abonament