Czekoladopodobni
Ekstraklasa | Semir Stilić jest wiosną najlepszym piłkarzem ligi. To ten typ – za dobry na Polskę, za słaby na Europę.
Polska liga to rozgrywki pełne złudzeń. Wydaje nam się, że idziemy do góry, bo w górę idą trybuny budowanych w naszym kraju stadionów. Słuchamy prezesów, którzy przekonują, że Polska jest idealna do rozpoczęcia wielkiej kariery, że może być trampoliną dla tych, którzy chcą błysnąć na Zachodzie. To nieprawda. Semir Stilić wrócił do ekstraklasy po dwóch latach nieobecności i znowu jest gwiazdą.
Stilić przyznaje, że odszedł z Polski dla pieniędzy. W Lechu prawdziwą gwiazdą był przez jeden sezon, kiedy zespół prowadził Franciszek Smuda. Później u Jacka Zielińskiego, a zwłaszcza Jose Mari Bakero, odgrywał coraz mniejszą rolę. Biegał za wolno, nie lubił, kiedy obciążano go odpowiedzialnością za grę w defensywie.
Klub widział w nim jednak przyszłość, bo dwa razy odrzucił ofertę Celticu Glasgow. Piłkarz ostatecznie odszedł w 2012 r. do Karpat Lwów za darmo, był zdeterminowany, żeby...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta