Nie ma tragedii, ale dobrze nie jest
W Miami zaczął się drugi z wielkich marcowych turniejów. Jeszcze nie wiadomo, czy z Agnieszką Radwańską.
Przegrany i opłakany rzęsiście finał w Indian Wells już za Polką, przed nią znów turniej z grupy Premier Mandatory, czyli najważniejszej po Wielkim Szlemie. W kwestii kontuzji lewego kolana Radwańskiej wyjaśniło się tyle, że doznała jej kilka dni przed finałem podczas treningu. Aż do meczu o tytuł nie dokuczała tak, by obawiać się gry. Teraz głos mają lekarze.
Polka i jej drużyna przelecą prawie 4000 km z Kalifornii do Miami/Key Biscayne i tam, zależnie od wyników badań, zapadnie decyzja, czy trzeba będzie ogłosić wcześniejszy koniec amerykańskiego tournée czy nie. Główny turniej kobiecy zaczyna się we wtorek (kończy w sobotę, 29 marca), Radwańska ma wolną pierwszą rundę, nie weszłaby na kort przed...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta