Jak pokonać Putina
Kreml może dalej bawić się w zimną wojnę, zamieniając Rosję w postsowiecko-korupcyjny skansen, którego jedynym argumentem w relacjach ze światem będzie bomba atomowa. O „broni gazowej" może bowiem zapomnieć – pisze europoseł Platformy Obywatelskiej.
Epoka spokoju po zimnej wojnie dobiegła końca. Rosyjska agresja na Krymie oznacza coś więcej niż zajęcie tego półwyspu. Cele Władimira Putina sięgają jeszcze dalej niż podporządkowanie Ukrainy. Kremlowi chodzi o uzyskanie przewagi potencjału nad Unią Europejską. Chce ją rozbijać i wymuszać korzystne dla siebie rozwiązania szantażem lub przekupstwem poszczególnych państw członkowskich. Czy my, wspólnota zachodnia, jesteśmy zatem bezbronni wobec konsekwentnej polityki agresora? Nic podobnego!
Groźby i destabilizacja
Już kilka lat temu eksperci zdali sobie sprawę, że model rozwoju Rosji polegający na ściąganiu nowoczesnych technologii w zamian za środki uzyskane ze sprzedaży surowców naturalnych, zbankrutował. Rosja nie zmodernizowała się, za to ekstensywny rozrost gospodarczy oparty na gazie i ropie wzmocnił system autokratyczny. Z drugiej strony Unia Europejska integruje się coraz bardziej i zaczyna przeciwstawiać się rabunkowej eksploatacji jej środkowoeuropejskich członków przez Kreml. Wszczęcie postępowania antymonopolowego wobec Gazpromu i zakwestionowanie podstawy prawnej dla budowy South Streamu oraz budowa połączeń systemów gazowych to najbardziej wymowne przykłady. Kontynuowanie takiej polityki przez UE wystawia Gazprom na konkurencję w innych obszarach, co oznacza radykalne obniżenie jego dochodów.
Umowa USA i UE nie jest...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta