Putin chce zmienić mapę Europy
Ci, którzy nie chcą sankcji wobec Rosji, powinni przeczytać podręczniki historii – radzi John Baird, szef dyplomacji Kanady.
Przyjechał pan do Polski, Czech, Słowacji, Estonii i Łotwy budować „wspólny front" przeciw rosyjskiej agresji na Ukrainie. Jak daleko może się posunąć Władimir Putin?
John Baird: Chcemy podkreślić naszą solidarność z europejskimi sojusznikami, naszą determinację. Nie można się pogodzić z tym, że w 2014 r. jeden człowiek na Kremlu chce na nowo kreślić granice Europy. To jest ogromne zagrożenie dla międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa, ogromne wyzwanie dla NATO. Rosjanie już jakiś czas temu przystąpili do realizacji drugiego po Krymie etapu planu wobec Ukrainy: na wschodzie kraju działają prowokatorzy, bandyci, przy granicy rozbudowywane są siły wojskowe. To wszystko nie dzieje się spontanicznie. Obawiamy się dalszych działań ze strony rosyjskiej armii.
Putin chce przejąć kontrolę nad całą Ukrainą?
Zagrożony jest Donieck, potencjalnie Charków, Odessa. Rosjanie mogą chcieć umocnić się w Naddniestrzu, Mołdawii, Gruzji.
Reakcja Zachodu nie jest w tej sytuacji zbyt słaba?
Musimy zachować jedność – Kanadyjczycy, Amerykanie, Europejczycy. Ale rzecz jasna 30 krajom nie jest łatwo od razu wypracować wspólne stanowisko. Jeśli chodzi o nas, to naciskamy na twardą odpowiedź. I jesteśmy bardzo zadowoleni, że podobnie sprawy widzą premier Tusk i minister Sikorski.
Jeśli Putin będzie kontynuował agresywną...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta