Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

E-protokół, czyli Wielki Brat

30 kwietnia 2014 | Rzecz o prawie | Maciej Strączyński
Sąd Okręgowy w Warszawie. Symulowana rozprawa rejestrowana elektronicznie
autor zdjęcia: Kuba Kamiński
źródło: Fotorzepa
Sąd Okręgowy w Warszawie. Symulowana rozprawa rejestrowana elektronicznie
autor zdjęcia: Dariusz Gorajski
źródło: Fotorzepa

Politycy chętnie lansują populistyczne hasło kontrolowania „złych" sądów. I temu w istocie ma służyć nagranie. Oczywiście kontrolującym ma być minister, przedstawiciel władzy wykonawczej – pisze sędzia.

Maciej Strączyński

 

Entuzjazm, z jakim Ministerstwo Sprawiedliwości podchodzi do elektronicznego protokołu, nie ma granic. Ukazuje go jako panaceum na wszelkie problemy sądownictwa. Tymczasem ci, którzy muszą stosować e-protokół, są zupełnie innego zdania. Oczywiście opinie nieprzystające do z góry przyjętych założeń resortu są odrzucane. Odpowiedzią są wciąż dwa hasła: e-protokół usprawnia postępowanie i zwiększa transparentność rozprawy.

E-protokół został wprowadzony w niektórych sprawach cywilnych. Sprawność sądów cywilnych w 2013 r. pogorszyła się, ale jakie miał znaczenie e-protokół, nie wiadomo. Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia przeprowadziło więc ankietę oceniającą zmiany, jakie mógł wprowadzić. Wartość miały odpowiedzi tylko tych sędziów, którzy pracowali z e-protokołem, pominąć trzeba liczne odpowiedzi „nie wiem, nie mam zdania".

Zdaniem połowy sędziów e-protokół wydłużył czas rozprawy w każdej instancji. Pogląd przeciwny o pierwszej instancji wyraziło 19 proc. sędziów, a o odwoławczej zaledwie 5 proc. Również połowa sędziów uznała, że e-protokół wydłużył cały proces w każdej instancji i zmniejszył ilość spraw rozpoznawanych na jednej wokandzie. Zdanie przeciwne miało ledwie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9827

Wydanie: 9827

Spis treści
Zamów abonament