Bezradni wobec prawa miejscowego
Dorota Dąbek | Gminy mają kłopoty m.in. z uchwałami o likwidacji szkoły czy dotyczącymi nadania nazwy ulicy.
Rz: Samorządowcy twierdzą, że należy doprecyzować pojęcie prawa miejscowego, ponieważ mają kłopoty z klasyfikacją podczas jego uchwalania. Czy mają rację?
Dorota Dąbek: Trudności z prawidłową oceną prawną danego aktu i zaliczaniem go do prawa miejscowego mają nie tylko samorządowcy, ale także organy nadzoru i sądy administracyjne. Kategoria źródeł prawa miejscowego jest niejednorodna, brakuje w pełni wyczerpującego ich zdefiniowania, dlatego w razie braku przesądzenia w upoważnieniu ustawowym, jaki charakter ma mieć wydawany na jego podstawie akt, pojawiają się trudności z kwalifikacją.
Z jakimi trudnościami dotyczącymi prawa miejscowego spotkała się pani w swoim życiu zawodowym?
Najczęściej są to wątpliwości co do istnienia upoważnienia ustawowego do stanowienia prawa miejscowego i jego zakresu, przekraczanie granic tego upoważnienia, różnorodne uchybienia w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta