Obecność w Unii nie wystarczy
Bilans dekady w UE wygląda nieźle. Bruksela jednak nie rozwiąże naszych problemów np. z falą emigracji.
Ostatnie dziesięć lat to na pierwszy rzut oka pasmo sukcesów. Na wczorajszej konferencji rządu mówili o tym premier Donald Tusk i minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. – Polacy 1 maja mogą wypić toast za własną skuteczność – przekonuje premier. A szef dyplomacji dodaje, że Polska od razu skorzystała z przystąpienia do UE. Powołuje się na przygotowany przez jego resort raport. Eksperci przekonują m.in., że gdyby nie UE, to w 2013 r. nasz PKB byłby na poziomie z 2009 r.
Wskaźniki społeczno-gospodarcze – bezrobocie, wzrost gospodarczy, skala ubóstwa, inwestycje, eksport – wyglądają lepiej niż przed akcesją. Na przykład w lutym 2004 r. biliśmy rekord bezrobocia – wynosiło blisko 21 proc. Od tego czasu wzrosła też nasza zamożność – z 49 proc. średniej PKB na osobę do 67 proc. Jesteśmy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta