Czasami samemu trzeba udowodnić swoją niewinność
PRAKTYKI RYNKOWE | Ciężar dowodu, że dana praktyka rynkowa nie jest nieuczciwą praktyką wprowadzającą klientów w błąd, spoczywa na przedsiębiorcy, któremu zarzuca się jej stosowanie.
Michał Kołtuniak
Są sytuacje, w których to oskarżony musi się bronić i dowodzić swojej niewinności. Dotyczy to na przykład relacji przedsiębiorca–konsument, gdy ten ostatni zarzuca firmie stosowanie nieuczciwych praktyk rynkowych. Innymi słowy, chodzi o sytuacje, w których konsument na skutek reklamy lub innego działania ze strony przedsiębiorcy (praktyki rynkowej), czuje się wprowadzony w błąd. Uważa, że nie podjąłby decyzji np. o zakupie jakiegoś produktu, gdyby miał pełną informację o jego cechach lub właściwościach. I teraz to przedsiębiorca musi dowieść, że swoim działaniem (lub zaniechaniem) nie wprowadził konsumenta w błąd. Zgodnie bowiem z art. 13 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym (DzU z 2007 r., nr 171, poz. 1206) ciężar dowodu, że dana praktyka rynkowa nie stanowi nieuczciwej praktyki wprowadzającej w błąd, spoczywa na przedsiębiorcy, któremu zarzuca się stosowanie nieuczciwej praktyki rynkowej.
Definicja praktyki
W myśl tej ustawy, praktyka rynkowa stosowana przez przedsiębiorców wobec konsumentów jest nieuczciwa, jeżeli jest sprzeczna z dobrymi obyczajami i w istotny sposób zniekształca lub może zniekształcić zachowanie rynkowe przeciętnego konsumenta przed zawarciem umowy dotyczącej produktu, w trakcie jej zawierania lub po jej zawarciu. W szczególności za taką praktykę rynkową uznaje się podejmowanie działań...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta