Wotum zaufania jak gra na czas
Matematyczna większość w Sejmie nie oznacza, że rząd ma poparcie społeczne – ocenia ekspert.
Dziesięciominutowe wystąpienie w imieniu klubów to najkrótsza debata nad wotum zaufania dla rządu, jaka kiedykolwiek odbyła się w Sejmie.
Nikt nawet nie udawał, że chodzi mu o rzetelną dyskusję na temat słabych i mocnych stron swojego rządu – tylko o głosowanie.
Uspokojenie sytuacji
– To jest zgrany gest, ale skuteczny – mówił wczoraj RMF Leszek Miller, lider SLD. – Premier kupuje sobie w ten sposób czas.
Procedura wotum zaufania to z całą pewnością kupienie sobie kilku miesięcy na uspokojenie zaognionej sytuacji politycznej.
Szef rządu zapewne liczy, że wystarczy to przynajmniej do wyborów samorządowych, które odbędą się w listopadzie.
Wbrew jednak słowom Millera procedura wotum zaufania w trybie artykułu 160 konstytucji, a więc w trakcie trwania kadencji rządu, wcale nie jest taka zgrana. Od 1997 r., czyli od momentu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta