Dwie osoby na pół etatu czy jedna na cały
Szef może obsadzić stanowisko dwoma lub większą liczbą zaangażowanych w niepełnym wymiarze. Zapewnią obsługę przez siedem dni tygodnia, a ich praca po godzinach jest tańsza niż pełnoetatowców.
Przyjęcie kilku osób zamiast jednej może się okazać korzystne zarówno dla pracodawcy, jak i dla podwładnego. Praca na pół etatu jest często atrakcyjna dla wychowujących dzieci, emerytów czy studentów. Firma też na tym zyskuje. A koszty przyjęcia jednej osoby oraz podzielenia etatu między dwóch pracowników są bardzo zbliżone.
WARIANT I Po połówce na każdego
Po pierwsze, przy konieczności powierzenia dodatkowych obowiązków nie dochodzi od razu do pracy w nadgodzinach obciążających pracodawcę zarówno wynagrodzeniem, jak i dodatkiem. W angażu niepełnoetatowca należy określić limit godzin, których przekroczenie uprawnia podwładnego do wynagrodzenia wraz z dodatkiem za pracę w nadgodzinach (art. 151 § 5 k.p.). Granicę tę można ustalić w wysokości np. 7 godzin. Wówczas za pracę ponad ustalony w umowie etat, aż do przepracowania pełnego etatu, nie płaci się dodatku. Zatem dodatkowa praca dwóch osób na niepełnym etacie jest dla firmy tańsza niż zwiększenie obciążenia jednemu pełnoetatowcowi. Co więcej, dodatkowych godzin...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta