Miłość nie lubi masek
Lenny Abrahamson | Reżyser filmu „Frank” o sławie, mężczyznach i polskiej żonie w rozmowie z Edytą Borkowską.
Rz: „Frank" to opowieść momentami zabawna, a czasami jednak przygnębiająca. Czy uważa pan, że życie jest taką czarną komedią?
Lenny Abrahamson: Życie czasami zasmuca, czasami jest absurdalne, a czasami zabawne. Na pewno nie jest dramatem. Rzadko zdarzają się dramatyczne chwile, zazwyczaj kochamy, dokądś zmierzamy, staramy się przezwyciężyć trudności, popełniamy błędy i rozczarowujemy się nawzajem lub zachwycamy sobą. Jeśli zaakceptujemy to, że życie jest taką tragiczną komedią, łatwiej będzie nam żyć.
Frank, lider alternatywnego zespołu, nie wygląda na szczęśliwego, twarz chowa w wielkiej papierowej głowie. Podobny wizerunek mają członkowie znanego zespołu The Residents. Ale oni po występie zdejmują maski i stają się zwyczajnymi ludźmi. Frank swoją nosi nadal na co dzień. Sceniczne przebieranie się nie dziwi dzisiaj w show-biznesie, dziwne jest to, jaki Frank jest w domu.
Bo on z różnych przyczyn boi się pokazać światu. Dzięki tej głowie zachowuje swoją strefę prywatności. Frank jest przeciwieństwem drugiego bohatera, Jona, który o wszystkim, co się dzieje w jego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta